Imię i nazwisko: Canadance Menzies
Pseudonim/przydomek: Candy
Wiek: Nieznany
Płeć: Kobieta
Charakter: To taki mały, złośliwy potworek. Candy w każdej sytuacji
pozwala sobie na zbyt wiele. Zupełnie obce osoby traktuje nadzwyczaj
swobodnie. Jej wypowiedzi są uderzająco szczere i pozbawione
jakiegokolwiek taktu. Właściwie to nie ma żadnych skrupułów. Należy do
osób nadzwyczaj ciekawskich. Nie spocznie, dopóki nie otrzyma
wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie nurtujące ją pytania. Jest
egoistką w każdym znaczeniu tego słowa. Uwielbia rozstawiać ludzi po
kątach, prowokować ich i irytować. Stale poszukuje nowych wrażeń,
przygód i obiektów fascynacji. Niejednokrotnie pakuje się w kłopoty.
Podejmuje lekkomyślne decyzje, a odwaga dziewczyny graniczy z
szaleństwem. Sprawia wrażenie nieustraszonej. Wbrew pozorom łatwo ulega
uczuciom, choć na początku stawia opór jak najdłużej.
Rasa: Człowiek. Podobno.
Aparycja: Mierzy zaledwie 161 cm. Mimo niskiego wzrostu, ma bardzo
proporcjonalną, zgrabną sylwetkę i dość długie nogi. Na jej piegowatą,
trójkątną twarz o intensywnie zielonych oczach opadają gęste,
kruczoczarne włosy sięgające do połowy pleców. Pod pewnym względem
przypomina kota. Jak na wojownika przystało, zazwyczaj przyodziewa
wygodne, ciemne ubrania.
Umiejętności: Choć nie jest zbyt silna, niemal do perfekcji opanowała
sztukę władania dwoma bliźniaczymi ostrzami. Porusza się praktycznie
bezszelestnie. Na krótkich dystansach trudno ją dogonić. Całkiem dobrze
jeździ konno. Kiedy jej na czymś zależy, potrafi być bardzo urocza.
Historia: Canadance przyszła na świat w obrzydliwie bogatej, wpływowej
rodzinie o wieloletniej historii. Mieszkała w obszernej, luksusowej
rezydencji przypominającej pałac. Jej rodzice nie zajmowali się nią
osobiście i rzadko z nią rozmawiali. Odkąd pamięta, wychowywała ją
opiekunka, która nie nauczyła dziewczyny właściwie żadnych zasad
dotyczących kultury osobistej. Miała za to wielu prywatnych nauczycieli
wyspecjalizowanych w rozmaitych dziedzinach, którzy naturalnie nie mogli
sobie poradzić z tak złośliwym, nieobytym dzieckiem; każdy z nich po
dłuższym bądź krótszym czasie rezygnował z posady. Nie utrzymywała
żadnych kontaktów z rówieśnikami ani ze światem zewnętrznym, choć
wiedziała o rzeczywistości istniejącej poza dworem i chciała się
wydostać na zewnątrz. Pewnego dnia odkryła, jak może niezauważona
opuścić teren kontrolowany przez pałac. Bez wahania przy pierwszej
lepszej okazji uciekła, zabierając ze sobą całkiem sporą sumę pieniędzy.
Rodzina poszukiwała jej długo, do akcji zaangażowano profesjonalistów i
najlepszych płatnych najemników, ale po dwóch miesiącach zrezygnowano. A
przynajmniej tak wydawało się Candy, która tymczasem robiła różne
rzeczy, obracała się w różnym towarzystwie i sama kształtowała swoje
poglądy.
Krewni: Nie pamięta.
Partner: Cóż, cuda się zdarzają.
Gildia: Gildia wojowników - Zrzeszona
Inne:
- Uwielbia jeść. Naprawdę, uwielbia. Ma słabość do słodyczy.
- Boi się ciemności, ale jakoś sobie z tym lękiem radzi i nikomu o nim nie wspomina.
- Nie mieszka nigdzie na stałe.
Login: svelge
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz