Imię i nazwisko: Said al-Haddad
Pseudonim/przydomek: Harmattan
Wiek: około 25 lat
Płeć: mężczyzna
Charakter: To absolutnie wybuchowa mieszanka ciekawskiego jak dziecko ekstrawertyka przy byle okazji wpadającego w zachwyt z interesownym, często złośliwym najemnikiem i zimnym zabójcą. W dodatku jego zachowanie jest w stu procentach uzależnione od nastroju. Nigdy nie wiesz, kiedy będzie milczał, a kiedy gadał jak najęty bez przerw na oddech, wymachując rękoma.
Said lubuje się w tajemniczości. Odpowiada półsłówkami, znaczącym uśmiechem lub spojrzeniem. Niektórych to intryguje, jednak zdecydowaną większość irytuje. Poza tym uwielbia obserwować ludzi. A ponieważ robi to zupełnie niedyskretnie i bez skrępowania, często prowokuje bójki. Fascynuje go komunikacja niewerbalna.
Said ma trochę za długi język i czasem zdarzy mu się coś palnąć, zwłaszcza po alkoholu. Poza tym jednak jest raczej nieufny wobec obcych, niechętnie podaje swoje prawdziwe imię posługując się raczej pseudonimem i ma paskudny nawyk oceniania ludzi po wyglądzie. Jeśli coś mu się nie spodoba, staje się nieprzyjemny i obcesowy.
Jest leniwy, jak kot. Rzadko miewa napady energii, ale jak już się taki zdarzy, to Said nie potrafi siedzieć bezczynnie. Lubi się popisywać, jednocześnie z pogardą traktując cudze popisy.
Z reguły niełatwo go sprowokować, ale należy pamiętać, że jest drażliwy i bardzo wyczulony na punkcie Khajitów. Czasem wystarczy jeden pogardliwy gest.
Rasa: Khajit
Aparycja: Said miał sporo szczęścia, gdy się urodził – wygląda jak człowiek. Jedynie jego oczy mają jedną kocią cechę, gdyż może rozszerzać i zwężać źrenice, co czasami wygląda dość przerażająco.
Nie jest jakoś specjalnie wysoki, chociaż zaliczenie go do kurdupli to nieporozumienie. Raczej smukły i zwinny niż silny. Ma śniadą, wysmaganą wiatrem twarz, czarne włosy i oczy barwy czekolady.
Chociaż od dawna nie mieszka na pustyni, wciąż nosi się po kaldeumsku – głowę i twarz ukrywa za szerokim szalem, często ma płaszcz i możliwie najlżejszy pancerz.
Umiejętności: Said sprawnie posługuje się mieczem, a najpewniej się czuje z lekką bronią. Żadnych nadziaków, młotów, toporów. Potrafi strzelać z łuku, także z siodła. Jeździ konno dobrze, jest w stanie nawet wykonać kilka akrobatycznych popisów. Porusza się bezszelestnie, jak zresztą każdy Khajit. W walce polega głównie na swojej szybkości i zręczności, bo siły to on za wiele nie ma.
Historia: Odkąd pamiętał, zawsze go ciekawił świat. Myszkował po zaułkach Kaldeum i pustyni, które szybko poznał jak własną kieszeń. Chciał nawet znaleźć legendarną oazę Anubisa. Udaremnili mu to rodzice, którzy kazali mu pomagać w utrzymaniu rodziny w jakże dojrzałym wieku dziesięciu lat. Wtedy skończyło się jego dzieciństwo.
Trzy lata później Said pożegnał rodzinę i ruszył w świat, za chlebem. Nie warto nawet wspominać o tym, co go spotykało w innych miastach. O nocach w rynsztokach i złodziejach, którzy potrafili go okraść nawet wtedy, gdy wydawało mu się, że już nic nie ma. Dość powiedzieć, że w końcu trafił do Camorry, do Gildii Najemników. I został.
Krewni: ojciec Abdul Haqq, matka Bahija i piątka młodszego rodzeństwa. Oprócz niego tylko jego najmłodsza siostra ma postać człowieka.
Partner: –
Gildia: Gildia Najemników
Inne:
- Boi się wody sięgającej wyżej niż do pasa, statków i nie umie pływać. Ale za nic się do tego nie przyzna.
- Za nic nie wsiądzie na karego konia. Uważa, że to przynosi pecha.
- Lepiej widzi w nocy niż w dzień.
- Chociaż Said z wiadomych powodów bardzo lubi koty, jest to miłość nieodwzajemniona.
Login/email: Harcerz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz